Kliknij tutaj --> 🐬 mówi że mu zależy ale tego nie okazuje

Zwracam się do Państwa z problemem z jakim się borykam od dłuższego czasu i chyba jedynie psycholog będzie w stanie mi w jakiś sposób wyjaśnić pewne zachowania. Być może moja sprawa jest błaha, ale proszę uwierzyć nie wiem co robić. Znamy się z chłopakiem kilka ładnych lat, poznaliśmy się przypadkiem i zaczęliśmy spotykać. Tłumaczyłam mu , że nie chodzi mi o czysty seks , o sam stosunek jako taki ( w razie gdyby nagle z tym miał miec jakiś problem ), że chodzi mi o sam nastrój , o przytulenie , pogładzenie po plecach , pogrzebanie we włosach itp. , ogólnie o bliskość , której u nas nie ma - i guzik. Niby rozumie , ale nic z tego nie wynika . Zapewniają, że zastrzyk nie boli, wyśmiewają strach przed dentystą, nie tolerują „histerii”, każą być „dzielnym”. W naszej kulturze nadal dotyczy to zwłaszcza chłopców, którzy mają być „silni”. Rodzice ich nie przytulają, żeby nie wychować mazgajów. Robią im krzywdę, mniej lub bardziej świadomie, ale jednak. Myślałam, że już nigdy tego nie poczuję. tylko dobrze się ukrywa i udaje że mu na seksie nie zależy, ale to tylko takie aktorstwo :) No chyba że go w ogóle nie pociągasz i traktuje Pyta, czy ma zamiar mówić mu jak uczyć Tygrysią Łapę, a ona odpowiada, że nie, po prostu mówi to, co zobaczyła. W walce nie ma nic złego, ale mówi, że Tygrysia Łapa powinien wiedzieć, że bycie dobrym wojownikiem to coś więcej niż walka i bitwy. Wysuwając pazury, mówi, że jego uczeń uczy się wszystkiego, czego potrzebuje. Site De Rencontre Pour Femmes Riches. Kiedy on nie poświęca jej tyle uwagi, ile ona jej potrzebuje, kiedy niedostatecznie się nią opiekuje, gdy wychodzi z kolegami lub chce wyjechać na swoje ukochane żagle - ona traktuje to jako opuszczenie. Czy naprawdę mu nie zależy? Nie, jemu zależy. I to bardzo... Skąd biorą się różnice w postrzeganiu tego, czy partnerowi zależy równie mocno jak nam? Dlaczego uszczęśliwianie partnera i dogadzanie mu na każdym kroku może się zakończyć rozstaniem? Jak rozpoznać, czy partnerowi rzeczywiście zależy na relacji? W gabinecie od czasu do czasu zdarza mi się słyszeć takie zdania: "Jemu chyba nie zależy. Nie wiem co z tym zrobić", "Jej zupełnie nie zależy. Zastanawiam się w związku z tym, czy to ma szanse się udać?", "Jemu już nie zależy. Kiedyś było inaczej". Kiedy trafiają do mnie pary, między partnerami też dość często pojawia się zarzut lub wątpliwość w kwestii tego, czy im wzajemnie na sobie zależy. Pomyślałam więc, że może dobrze o tym napisać. Co się kryje pod hasłem "tobie nie zależy"? Kiedy słyszę zdanie: "jemu/jej nie zależy", od razu pojawia mi się myśl, że pod nim mogą kryć się różne zjawiska. - Po pierwsze, może być tak, że faktycznie, istnieją pewne drobne dysproporcje w kwestii tego, komu jak bardzo zależy. Może być też tak, że te dysproporcje są znaczne. - Lub wręcz, że istotnie, jednej ze stron po prostu na relacji nie zależy. - Może być i taka sytuacja, że jedna z osób ma poczucie, że nie zależy drugiej JUŻ. Jednym słowem, kiedyś zależało, ale teraz jest inaczej. - Kolejna możliwość: jeden z partnerów ma wrażenie, że drugiemu nie zależy, ale ten nie tylko temu zaprzecza, ile nawet jest mocno zaskoczony diagnozą tego stanu i też podaje masę argumentów, które mają zaświadczyć, że "pomawiany" partner okazuje swoje zaangażowanie na różne sposoby. - No i w końcu - może być i tak, że jedna osoba w relacji zarzuca drugiej niedostateczne starania i brak dowodów na to, że mu/jej zależy, z kolei druga osoba jest zdania, że robi bardzo dużo i nie wie, co mogłaby zrobić jeszcze, bardziej lub więcej. Mamy więc pięć różnorodnych sytuacji, jakie - moim zdaniem - kryją się pod tym samym hasłem. Nieznaczne dysproporcje Sytuacja, w której jednej ze stron zależy nieco bardziej, nie są wcale takie rzadkie. Więcej, istnieje nawet przekonanie, że w związku zawsze komuś zależy ciut mocniej. Nie wiem, czy tak jest czy nie, a już na pewno czy tak jest zawsze, ale z pewnością nie siałabym paniki w sytuacji, kiedy w naszej relacji tak jest. Jeśli różnice nie są znaczące, nie musi to związkowi zagrażać. Też zjawisko "zależy-nie zależy" nie jest zjawiskiem zero-jedynkowym. Możemy je zobaczyć bardziej jako wymiar, który też może się zmieniać w czasie. Co się z resztą często dzieje. Znaczące dysproporcje Wyobraź sobie, że w relacji, w której jesteś, tylko (bądź głównie) ty inicjujesz kontakt. Ty proponujesz spotkania. Kiedy czekasz na kontakt od niego/niej, na wszelki wypadek nic nie planujesz. Bo, a nuż, akurat wtedy zadzwoni i zechce się spotkać. A on/ona spotkania często odwołuje. Jeśli się umawia, to z reguły na ostatnią chwilę. Raz na jakiś czas znika. Po prostu przepada, tłumacząc się potem w pokrętny i naciągany sposób lub nie tłumaczy się wcale. Nie mógł, po prostu. Często nie odpisuje. Nie odbiera. Nie oddzwania. Nie ma ochoty spotykać się częściej. Nie zostaje na noc. Nie przedstawia cię swoim bliskim. Nie ma ochoty poznać twoich. Nie uwzględnia cię w swoich planach. Nic nie planuje z twoim udziałem. Niespecjalnie interesują go/ją twoje sprawy, o emocjach nie wspominając. W ogóle to właśnie jego/jej sprawy są najważniejsze. Ty się dopasowujesz. Nie pyta o ciebie. Nie pyta o twoje potrzeby. Nie pamięta tego, co mówiłeś/łaś. Nie dotrzymuje słowa. Być na każde zawołanie partnera W takim związku była moja pacjentka Basia. Basia odłożyła na bok niemalże całe swoje życie, żeby tylko być w pełni dostępna i elastyczna dla partnera. Basia była stroną inicjującą i to właściwie wszystko, łącznie z seksem. Basia SMS-owała z wyznaniami miłości, Basia sprawiała partnerowi niespodzianki i prezenty, Basia była na każde zawołanie i zapotrzebowanie Władka. A Władek? Albo uprzejmie się zgadzał, albo marudził, albo odmawiał. Żeby docenił? Nigdy. Żeby sam coś zaproponował, zaaranżował? Gdzie tam! To nie miało prawa się udać. Kiedy proporcje w wymianie są tak zaburzone, wcześniej czy później dojdzie do kryzysu. Albo partner - dawca w którymś momencie dojdzie do swojej granicy wytrzymałości, cierpliwości i godności i zakończy relację - albo z powodu frustracji zacznie chcieć coś zmieniać, co najprawdopodobniej spotka się z oporem. Albo też nie wprowadzi żadnych zmian, ale straci do siebie szacunek. Tak czy inaczej - słabo. Jeśli związek idzie tylko na energii jednej ze stron, musi zakończyć się porażką. Jeśli nie rozpadem, to przynajmniej brakiem satysfakcji jednej ze stron. Wymiana i względna równowaga są podstawą udanej relacji. Osaczony dobrocią i miłością Jak to się zakończyło u Basi? Władek odszedł do innej kobiety. Z opisu Basi: wygodnej, która na pewno nie dawała mu tyle, co Basia. Basia nie mogła tego zrozumieć. Jak to możliwe? No, możliwe. Nie cenimy tego, co przychodzi do nas zbyt łatwo. Wystaranie się jest potrzebne. Jest atrakcyjne. Podobnie jak tajemnica. Basia wyłożyła się przed Władkiem niemalże jak na tacy. Nie zostawiła nic, co mogłoby być interesujące, inspirujące. Władek na odchodnym powiedział Basi, że "czuł się osaczony". Basia była oburzona: "Osaczony? Czym? Dobrocią? Miłością?" Ano. Można zalać nawet samym dobrem. latego ostrożnie z tym dawaniem. Oczywiście, dawać warto. Trzeba. I to dawać, bez oglądania się za każdym razem czy partner nam to zwróci. Ale pewien balans być musi. Bez tego związek się nie wzbije. Jak zdefiniować miłość? Załóżmy, że jesteśmy nastawieni na wymianę. Dużo dajemy, bo oczywiście nam zależy, ale liczymy również, że i partner będzie okazywał nam zainteresowanie i zaangażowanie. Kiedy tego nie robi, narasta w nas rozczarowanie i żal. Tak było u Ilony, która przyszła, wraz z mężem, na terapię. I dokładnie, rozczarowanie i żal były powodem konsultacji. Mąż Ilony, Bartosz, zupełnie tego nie rozumiał. Ilona próbowała pokazać, jak bardzo zależy jej na mężu i jak mu to okazuje: pyta o jego sprawy, pamięta o wszystkim, przygotowuje mu śniadanie do pracy, umawia na wizytę do dentysty. Bartosz, w oczach Ilony, tego nie robi, co oznacza dla niej, że mu nie zależy tak jak Ilonie. Bartosz zaprzeczał. Przyznawał, co prawda, że nie robi tego, co Ilona, ale robi inne rzeczy: zaprosił Ilonę na wycieczkę do Portugalii, co było jej marzeniem, zajmuje się jej samochodem itp. A to, że nie pamięta i nie ma aż takiej potrzeby rozmawiania jak Ilona? Prawda. Ale nie oznacza to, że mu nie zależy. Przykład Ilony i Bartosza jest przykładem innego rozumienia różnych pojęć. Każdy z nas, czy jest tego świadomy, czy nie, wnosi do związku swoje definicje różnych słów: miłość, wierność, lojalność, bliskość itd. Co to znaczy, że mu/jej/mi zależy i po czym poznam, że tak jest - tu też możemy mieć różnie. I często mamy. Jednak zamiast widzieć to jako po prostu: "inaczej to postrzegamy", my widzimy to jako: "czyli mu nie zależy". Kiedy poznamy partnera, sposoby okazywania miłości, bliskości, zaangażowania, być może będziemy mogli się rozluźnić i nie interpretować tego, co się dzieje w jeden określony sposób. "Jemu JUŻ nie zależy" "Kiedyś potrafiliśmy przegadywać całe noce, teraz on mówi, że musi się wyspać, jeszcze do niedawna nie wychodziliśmy z łóżka, teraz inne sprawy absorbują go bardziej, na początku związku wszędzie zostawiał mi karteczki i ulubione cukierki, a teraz? Teraz jest inaczej" - mówi Magda. I oczywiście dodaje, że "chyba w takim razie jemu przestało zależeć". Dopytuję Magdę, czy mimo to, że ich rozmowy nie trwają całe noce, to czy ze sobą rozmawiają? "O tak, codziennie przy kolacji opowiadamy sobie dzień itd." Pytam, czy mimo ograniczenia aktywności seksualnej nadal się kochają i czy to sprawia jej przyjemność. "Tak, kochamy się kilka razy w tygodniu i dobrze mi". Pytam nawet o karteczki i cukierki - jak to jest teraz? "Od czasu do czasu". O co więc chodzi? Chodzi o to, że "nie jest tak, jak kiedyś". No, to prawda. Na początku związku mamy pragnienie bycia nierozłącznym. Każda godzina spędzona oddzielnie potrafi być cierpieniem. Nie możemy się ze sobą nabyć, nagadać, nasmakować, nakochać. Ale po czasie nasze hormony zaczynają się uspakajać. Wraca życie, które przecież, nie stoi w miejscu. Mamy swoje sprawy, obowiązki. To zupełnie naturalne. Więcej - nieuniknione. Jeśli ktoś ma wizję, że stan z pierwszych miesięcy relacji będzie trwał długie lata, to prawdopodobnie będzie musiał przeżyć bolesne rozczarowanie. Ale to, że nie jest tak jak na początku, nie musi oznaczać, że jest źle. Nudno, zimno i bez sensu. Nie. Jest inaczej. I nie o to chodzi, żeby godzić się na brak bliskości, chłód w sypialni i brak obszarów do rozmów, ale aby uznać, że zmiany w relacji są czymś oczywistym i nie muszą świadczyć o wycofaniu zainteresowania i zaangażowania. Studnia bez dna On/ona okazuje nam swoją miłość na różne sposoby. Ale dla nas ciągle coś jest nie tak. Ciągle nam mało. Dokładnie tak jest u Aliny. Chłopak Aliny naprawdę bardzo ją kocha. Ale Alina bardzo koncentruje się na tych momentach, kiedy on akurat robi coś innego i nie okazuje Alinie należytego zainteresowania. Kiedy nie poświęca jej tyle uwagi, ile Alina potrzebuje. Kiedy niedostatecznie się nią opiekuje. Alina wyjścia Miłosza z kolegami traktuje jako zostawianie jej, wyjazdy Miłosza na żagle (jego pasja) jako opuszczenie. Czy Miłoszowi nie zależy? Nie. Miłoszowi zależy bardzo. Tyle tylko, że Alina prezentuje neurotyczny model potrzeby miłości, a w tym modelu pragnienia neurotyka są nie do zrealizowania. Dla Aliny miłość jest ratunkiem. Jest wybawieniem od ciągłego lęku i niepokoju. Jest lekarstwem na niepewność i zaniżoną samoocenę. Związek i partner z kolei, są jak stacja benzynowa, do której Alina podłącza się za każdym razem, kiedy potrzebuje sobie czegoś dostarczyć. Neurotyk oczekuje od partnera: czasu, pomocy, rad, poświęcenia, rezygnacji, zapewnień, adoracji, uwagi, troski, opieki, bezwarunkowej akceptacji oraz nieustających dowodów miłości. A w tych oczekiwaniach i potrzebach jest nienasycony. Z powodu przeszłych doświadczeń i niezabliźnionych ran jest jak studnia bez dna, której, nawet gdyby wlewać w nią miłość wiadrami, nie da się zapełnić. Przynajmniej do momentu, kiedy neurotyk z pewnymi rzeczami się nie upora. Ale to już zupełnie inny temat... Chcesz codziennie otrzymywać więcej inspirujących materiałów tworzonych przez ekspertów Dołącz do naszych fanów na Facebooku! Źródło: Mężczyźni czwartek, 31 maja 2018 18:17 Pewnego razu spotykasz faceta i od razu czujesz, jakbyście znali się już długo. Ma te wszystkie cechy, które lubisz u faceta, podoba Ci się z wyglądu i macie podobne zainteresowania. Spędzacie razem dużo czasu, a Ty coraz bardziej martwisz się, że mu na Tobie nie zależy, bo nie wygłasza deklaracji ani podniosłych słów. To jak najbardziej zrozumiałe, jednak musisz wiedzieć, że istnieje typ mężczyzn, którzy zamiast mówić, jak bardzo im na Tobie zależy, pokażą to w różnych sytuacjach: zachowaniem, gestem, spojrzeniem. Dlatego nie martw się i spojrzyj na 7 ważnych oznak, które oznaczają, że zależy mu na Tobie, ale nie mówi Ci tego wprost: 1. Często dzwoni Jeśli facet sam z siebie do Ciebie dzwoni i pyta, jak było w pracy, co dziś robiłaś to niewątpliwy znak, że zależy mu na Tobie. Chce wiedzieć, co u Ciebie słychać i jak spędziłaś dzień. Doceń to, bo większość facetów nienawidzi rozmawiać przez telefon. 2. Pyta się czy jadłaś już obiad Czy jest coś bardziej rozczulającego niż mężczyzna pytający czy nie jesteś głodna albo czy zjadłaś obiad? Fakt, nie jesteś już małą dziewczynką, ale takie niewinne pytanie sprawia, że powinnaś jeszcze bardziej być pewna tego, że mu na Tobie zależy. Troszczy się o Twoje najbardziej podstawowe potrzeby. To naprawdę miły gest. 3. Mówi, gdy wychodzi z kolegami Za każdym razem, gdy wychodzi gdzieś z kolegami - czy to na mecz czy na przysłowiowe piwo, Ty zawsze o tym wiesz. To naprawdę pokazuje, że mu na Tobie zależy. Nie znika bez słowa, tylko jak dojrzały człowiek mówi o swoich planach. Świadczy to o tym, że nie chce, żebyś się martwiła oraz żebyś wiedziała, że wszystko jest z nim i Waszą relacją w porządku. 4. Chce poznać Twoich znajomych/rodzinę Jeśli mężczyzna sam z siebie proponuje, żebyś przedstawiła go swoim przyjaciołom czy rodzinie to niewątpliwy sygnał, że myśli o Tobie jak najbardziej poważnie. Poznanie Twoich znajomych sprawi, że dowie się także o Tobie różnych rzeczy, o ludziach, których lubisz i o tym jak spędzasz czas w gronie przyjaciół. Z kolei poznawanie rodziny świadczy o tym, że jest ciekawy, jacy są Twoi bliscy, gdzie się wychowałaś. To bardzo ważne w poważnej i przyszłościowej relacji. 5. Drobne gesty bez okazji Nie zapomina o Tobie nawet w zwykłe dni? Mały kwiatek, coś słodkiego czy czuły sms - wszystko to pokazuje, że myśli o Tobie podczas swoich codziennych czynności i chce sprawić Ci radość. Takie gesty są ważniejsze i świadczą o wiele lepiej o mężczyźnie i jego zamiarach niż wielkie bukiety i wyznania miłości podczas tandetnych Walentynek. Uwierz mi, ja naprawdę wiem, co mówię. 6. Nie robi awantur z powodu Twoich fochów Wiadomo, każda z nas ma te chwile, w których bez powodu wybucha gniewem i jest obrażona na cały świat. Jeśli on nie robi z tego powodu awantur ani nie wypomina Ci Twoich wybuchów gniewu to niewątpliwy znak, że jesteś dla niego ważna. Nie oszukujmy się, nasze kobiece fochy potrafią naprawdę wyprowadzić z równowagi. Chyba, że mężczyźnie bardzo zależy. A skoro on dalej je znosi - znasz już prawidłową odpowiedź na swoje rozterki. Naprawdę! 7. Po prostu z Tobą jest Nie każdy jest typem romantycznego kochanka, który wierszem będzie wyznawał swojej ukochanej miłość. Niektórzy mężczyźni wolą pewne rzeczy pokazywać na inne sposoby. Ale serio - jeśli on z Tobą jest, robi wszystko to, o czym wspomniałam powyżej to naprawdę masz jeszcze wątpliwości, że mu na Tobie zależy? Serio? Rozumiem, też miałam, ale potem wszystko przemyślałam, napisałam ten artykuł i już wiem, jak rozpoznać czy mężczyźnie zależy. I tak, facetowi, który wciąż przy nas jest, na pewno na nas zależy. Inaczej nie robiłby drobnych gestów bez okazji, nie pytał czy jesteś głodna ani co u Ciebie, a już na pewno nie informowałby Cię, że wychodzi z kumplami albo nie poznawałby Twoich przyjaciół/rodziny. Bo po co? Jeśli to wszystko robi, bądź spokojna - zależy mu, tylko to jeden z tych typów, któremu trudno przychodzi wypowiedzieć pewne słowa. Ale może warto trochę na nie poczekać? W końcu to tylko słowa, a liczą się gesty. Artykuł przygotowany z pomocą portalu twojaintymnosc Wydaje ci się, że twojemu facetowi przestało na tobie zależeć? Oto 10 dowodów, że już się nie stara. Każdy, nawet najbardziej udany związek, przechodzi chwile kryzysu. Zgodnie z powiedzeniem, kto się czubi, ten się lubi, powinniśmy doceniać nawet takie momenty. Problem pojawia się jednak, gdy jeden z partnerów całkiem przestaje się starać o drugiego i ich relację. Jeżeli odnosisz ostatnio wrażenie, że twój partner cię zaniedbuje, sprawdź listę dowodów, które mogą ci to potwierdzić. Jeżeli większość z nich zgadza się w waszym związku, to znaczy, że jemu przestało na tobie także: Ten typ kobiecej sylwetki najbardziej przyciąga mężczyzn. Poznajcie wyniki badań! Po czym poznać, że facet się nie stara? Dowody na to, że mu nie zależyPortal "YourTango" przygotował listę dowodów na to, że facet przestał się o ciebie starać. Jest to całkiem długa lista, ale wystarczy, że zauważysz większość z tych opcji. To powinno być dla ciebie dowodem na to, że wasz związek nie ma przyszłości. 1. Przestał zadawać pytaniaNa początku związku martwił się o ciebie i dopytywał chociażby o to, jak ci minął dzień, a już tak nie jest? Co gorsza, jeszcze niedawno lubił słuchać o twoim życiu, a teraz mówi wyłącznie o sobie? To pokazuje, że ty go już nie interesujesz, a wręcz irytują go twoje Nigdy nie mówi "kocham cię"Wyznajesz mu uczucia, a on odpowiada wymijająco? Już nie informuje cię sam z siebie o swoich uczuciach? To oznacza, że albo nie jest ich pewien, albo po prostu już nic do ciebie nie czuje. Niezależnie od tego, która z tych opcji jest prawdziwa, to nie jest dobry Przestał ci imponowaćKażdy facet lubi chwalić się przed swoją kobietą. W dodatku uwielbia być podziwiany, dlatego, jeżeli naprawdę mu na tobie zależy, będzie robił wszystko, żeby ci zaimponować. Jeżeli widzisz, że już nie chce tego robić, to oznacza, że przestało mu na tobie Nie ma dla ciebie czasuW kółko wydaje ci się, że cię unika i nie ma dla ciebie czasu? Cały czas znajduje wymówki, gdy chcesz się z nim umówić na randkę lub - co gorsza - zaciągnąć go do łóżka? To wszystko znaczy, że znacznie się od ciebie oddalił, bo nie czuje już potrzeby bycia Inicjatywa leży wyłącznie po twojej stronieW prawdziwym partnerskim związku obie strony będą wykazywać inicjatywę. Jeżeli teraz tylko ty musisz dbać o wszystko i kombinować na wszystkie sposoby, np. jak spędzić razem czas, to znaczy, że on już dawno się poddał i nie zamierza walczyć o waszą relację. 6. Nie jesteś częścią jego życiaTo jest jasne - nie zabiera cię na spotkania ze swoimi przyjaciółmi, nie angażuje w ważne wydarzenia, o niczym nie informuje. Nie chce też, żebyś miała kontakt z jego rodziną. Więcej argumentów nie potrzebujesz, żeby wiedzieć, że on już cię nie Nie akceptuje twoich znajomychJeżeli zorganizujesz spotkanie ze swoimi przyjaciółmi, on może mieć z tym duży problem. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że twoim bliskim na tobie zależy. Ty, zaślepiona miłością, możesz nie widzieć jego zachowania, oni natomiast spojrzą na waszą relację trzeźwym okiem, co może sprawić Przestał o siebie dbaćJeżeli komuś na kimś zależy, będzie się starał być dla niego jak najlepszy, w tym jak najlepiej wyglądać. Jeżeli facet przestał o siebie dbać, zapuścił się i zarost, roztył się, nie zwraca uwagi na to, że coś ci przeszkadza w jego wyglądzie - totalnie przestał liczyć się z twoim zdaniem. 9. Nie zwierza sięTo już poważny problem. Jeżeli twój mężczyzna nie chce dzielić się z tobą swoim życiem, swoimi sekretami i tym, co aktualnie przeżywa, bez wątpienia przestał ci ufać lub po prostu nie widzi wspólnej przyszłości z Nie rozmawia o przyszłościTen punkt też jest odniesieniem do tego, że nie widzi waszej wspólnej przyszłości. Przecież to jest oczywiste. Każda zdrowo myśląca para planuje przyszłość - nie chodzi od razu o ślub czy dzieci, ale o wspólne wakacje, mieszkanie, czy chociażby obiad w przyszłym tygodniu. Jeśli on nie, może myśleć o także: Oto 2 najczęściej podrywane znaki zodiaku. Każdy chce się z nimi umówić!Z którym znakiem zodiaku powinieneś się związać? Sprawdź, kto jest miłością twojego życia! W którym kwartale wypada data twoich urodzin? styczeń - marzec kwiecień - czerwiec lipiec - wrzesień październik - grudzień

mówi że mu zależy ale tego nie okazuje